KULTURA I SZTUKAMuzyka

Love will tear us apart

Od kiedy Yoko Ono rozbiła Beatlesów, na artystyczne pary patrzy się z dystansem. Związki idoli często mają burzliwy przebieg i zazwyczaj kończą się (albo i nie) mniej lub bardziej szczęśliwie. Rzez jasna istnieje grono, które towarzyszkę i muzę Lennona bez mrugnięcia okiem wpisało na czarną listę, lecz nie sposób zapomnieć, że to właśnie z nią John siedział przy białym fortepianie śpiewając Imagine.

 

Prawdopodobnie to właśnie Yoko stanowiła główną inspirację dla całego albumu Lennona z 1971 roku i chociaż jej osoba jest pierwszym skojarzeniem, które przychodzi na myśl przy okazji rozpadu zespołu, u jej boku były Beatles stworzył ogromną część swojej legendy. Związek z artystką podzielił fanów Lennona na dwa zatwardziałe obozy – muzycznych zwolenników, z których część stała się też wyznawcami jego ideologii, i tych, którym poglądy polityczne wykonawcy przesłoniły całkowicie jego twórczość. I choć nie można dziwić się, że pierwszy solowy album John Lennon/Plastic Ono Band nie spełnił oczekiwań miłośników psychodelicznego brzmienia Beatlesów, to płyta Imagine okazała się dziełem bezkompromisowym. Piosenki są na tyle uniwersalne, że rozważania, czy przypadkiem utwór tytułowy nie jest hymnem na cześć komunizmu, wydają się bezcelowe. Z kolei kawałki Jealous Guy czy Oh My Love (duet z Yoko) w najprostszy sposób tłumaczą, jak to jest być parą, która próbuje na przekór reszcie świata.

Allan Tannenbaum – New York Love Story

Kolejnym trudnym, ale ostatecznie szczęśliwym związkiem, była relacja między legendami muzyki country, June Carter i Johnnym Cashem. Z ich spotkania w 1956 roku początkowo zrodziło się parę słynnych duetów, a kilka lat później muzyk oświadczył się June na scenie. Mimo burzliwego przebiegu (wprawdzie podczas występów z June Cash sprawiał wrażenie opanowanego faceta, znany był jednak z porywczego charakteru, w dodatku przez długi czas zmagał się z uzależnieniem od narkotyków) ich małżeństwo trwało trzydzieści pięć lat i dobiegło końca dopiero wraz ze śmiercią artystki. Z ich miłości zrodziło się wiele klasyków country, czy to w duecie, czy wzajemnie sobą inspirowanych. Oprócz It Ain’t Me, Babe i Help Me Make It Through the Night, najsłynniejszą piosenką jest Jackson, która doskonale oddaje gwałtowność z samego początku ich związku.

Nie wszystkie słynne pary miały tyle szczęścia co Carter i Cash. Dobrze znana historia związku Ike’a i Tiny Turner wypłynęła dopiero jakiś czas po zawarciu małżeństwa. Chociaż moment, w którym lider grupy Kings of Rhythm zauważył artystkę, był punktem zwrotnym w jej karierze i zaowocował wieloma rhythm and bluesowymi przebojami (I Idolize You, Poor Fool czy brawurowo wykonywana na koncertach Proud Mary), dla Tiny było to związane z latami małżeńskiej przemocy i zmagania się ze skandalicznym trybem życia Ike’a. Po głośnym rozwodzie w 1978 roku i rozpadzie zespołu Ike & Tina Turner artystka przez wiele lat pozostawała w cieniu, by w roku 1984 rozpocząć karierę na nowo. Tina powróciła jako królowa rocka i seksbomba z utworami takimi jak What’s Love Got to Do With It, The Best czy napisaną przez Marka Knopflera Private Dancer. Występowała w duetach z Davidem Bowie’em i Rodem Stewartem, a piosenka Proud Mary do dziś pojawia się w coraz to nowszych wykonaniach współczesnych gwiazd R&B.

Jednym z najbardziej skandalicznych romansów, z którego zrodziła się jedna z najbardziej skandalicznych piosenek o miłości, był wieloletni związek Serge’a Gainsbourga i młodziutkiej wówczas Jane Birkin. Poznali się na przesłuchaniach do filmu Slogan (początkowo Serge odrzucił jej kandydaturę z powodu słabej znajomości francuskiego, dopiero późniejsza przekonująca scena płaczu zapewniła Brytyjce rolę) i chociaż Birkin od wielu lat próbowała swoich sił w aktorstwie, szerszej publiczności została przedstawiona właśnie za pośrednictwem swojego starszego kochanka. Piosenka Je t’aime… moi non plus zawstydziła samą Brigitte Bardot (dla której pierwotnie została napisana), jej nadawania zabroniono w Hiszpanii, Islandii, Jugosławii, Szwecji, Włoszech oraz Wielkiej Brytanii, co Birkin przyniosło sporą popularność, a Gainsbourga umocniło na pozycji jednego z liderów toczącej się wówczas seksualnej rewolucji. Artystka wielokrotnie wspominała, że jej związek z muzykiem był doskonałym lekarstwem na rozstanie z Johnem Barrym, a Gainsbourgowi pozwolił otrząsnąć się z resztek relacji z Brigitte Bardot. Niedługo po narodzinach córki, Charlotte, związek okazał się być toksyczny dla obojga. Po wielu kłótniach i zdradach obu stron Jane Birkin ostatecznie opuściła Francuza na początku lat 80. Nawet podczas separacji pozostawali w przyjacielskiej relacji, a muzyk pisał piosenki dla Jane aż do śmierci w 1991 roku.

W przypadku legendarnej grupy Swans rozpad relacji oznaczał jednocześnie rozpad zespołu. Przez trzy pierwsze lata istnienia grupy muzycy pod wodzą wizjonera i głównego prowokatora nurtu no-wave, Michaela Giry, skłaniali się bardziej w stronę performance’u niż faktycznego koncertu. Ich występy były czymś niezwykłym, określanym jako muzyczne katharsis, jak najdłuższym i jak najgłośniejszym w formie. Jednak nagrywany materiał przynosił upragniony efekt jedynie na żywo. Dopiero spotkanie z pianistką i wokalistką Jarboe doprowadziło do powstania najwybitniejszych płyt zespołu. Również dzięki niej Swans odnieśli chwilowy sukces komercyjny po nagraniu swojej wersji piosenki Love Will Tear Us Apart z repertuaru Joy Division (dziś w wywiadach Gira przyznaje, że nie znosi tego coveru). Popularność na scenie muzyki noise i industrial (chociaż bardzo trudno przyporządkować grupę do jednego gatunku, sięgali bowiem po wszystkie możliwe inspiracje, przetwarzając je na nadzwyczajny język Michaela Giry i Jarboe) przyniosły im albumy Greed/Holy Money i kultowy dziś Children of God. Twórcza energia liderów znajdowała ujście także w projektach pobocznych – w 1986 roku para nagrała w Londynie dwie płyty jako kolektyw The World of Skin, wydane w kolejnych latach. Niestety w roku 1997 doszło do ostatecznego rozpadu związku Giry i Jarboe, a jednocześnie grupy Swans. Wokalista reaktywował zespół w roku 2010 w nowym składzie, co podobno rozczarowało artystkę. Między końcem a początkiem Swans Michael Gira nagrywał płyty solowe. Na jednym z jego najbardziej osobistych albumów Drainland znalazła się piosenka You See Through Me, która zapewne niejednego słuchacza wpędziła w zakłopotanie. Czy powinienem to słyszeć?

Równie undergroundową parę stanowili muzycy zespołu Sonic Youth. Thurston Moore i Kim Gordon początkowo przez trzy lata współtworzyli grupę, by w końcu pobrać się w roku 1984. Ich związek trwał przez 27 lat, jednak ostatecznie basistka rozstała się ze swoim mężem, jako powód podając romans z inną kobietą. Przez ponad dwie dekady Sonic Youth wyrośli na gigantów nowojorskiej sceny noise i grunge, mimo że teksty zazwyczaj nie zdradzały uczucia między liderami. Jedną z pierwszych romantycznych oznak jest utwór I Love Her All the Time, który Thurston napisał rok po zawarciu małżeństwa. Później wspólnie śpiewali jedynie Cotton Crown i przez długi czas piosenki muzyka zagłębiały się przede wszystkim w tematy polityczne, Kim z kolei działała z typowym feministycznym zacięciem. Dopiero w roku 2004, gdy ukazała się płyta Sonic’s Nurse, artystka podzieliła się niezwykłym wyznaniem w piosence I Love You Golden Blue, która oprócz wiadomości miłosnej niosła ze sobą pierwsze zwiastuny rozpadu ich związku.

Innym ciekawym momentem w historii nowojorskiej muzyki był krótki romans Patti Smith i lidera grupy Television, Toma Verlaine’a. Gdy się poznali, zarówno wokalistka, jak i muzyk byli dopiero u początków swojej kariery. Wówczas Patti zdecydowała, że recytacje jej wierszy przy muzyce przerodzą się w prawdziwe występy, a Television byli świeżo po wydaniu pierwszego singla. Chociaż kariera zespołu nie trwała długo (ostateczny rozpad w 1978 roku, później jedynie krótki powrót w latach 90.), przyjaźń między artystami utrzymała się przez długi czas, nawet po zerwaniu. Verlaine nagrał z Patti jej single Hey Joe i Break It Up, zaprosił ją także na jeden ze swoich solowych albumów, a ona do dziś w wywiadach chwali jego grę na gitarze.

Patti Smith i Tom Verlaine

Obok podobnych koleżeńskich kolaboracji przez lata ukazywały się też oczywiste piosenki o miłości pisane przez kochanków, a później płyty pełne żalu po rozstaniu. W ten sposób ze współpracy Nicka Cave’a i PJ Harvey powstała jedna z najpiękniejszych ballad na płycie z 1996 roku. Chociaż Henry Lee opowiada historię odległą, jest ona na tyle uniwersalna, by mogło się w niej odnaleźć zarówno wielu słuchaczy, jak i sami artyści. Zilustrowana pokracznym tańcem Nicka i PJ przez lata zrodziła mnóstwo pytań, za to kończący ją pocałunek robił furorę podczas koncertów. Cave o teledysku mówi, że był początkiem ich romansu – nie znali się zbyt dobrze, przed ujęciem mieli okazję jedynie chwilę porozmawiać, nie było ani prób, ani reżyserii. I chociaż Henry Lee niewątpliwie jest piękną, mroczną piosenką o miłości, dopiero to, co wydarzyło się po rozstaniu Nicka i PJ, jest arcydziełem. Płyta The Boatman’s Call to jedno z najbardziej osobistych wyznań w całym dorobku muzyka. Opowiada o rozstaniu z dziennikarką Viviane Carneiro, związku z PJ i tego, jak później złamała mu serce. Dziś przyznaje, że wówczas nie zdawał sobie sprawy, jak wieloma sprawami dzieli się w piosenkach. Jednym z najbardziej bezpośrednich, romantycznych i jednocześnie rozżalonych utworów jest Far from Me, w którym Cave bez ogródek opowiada, jak bardzo został zraniony.

Ze kooperacji, w których miłość gra pierwsze skrzypce, zazwyczaj powstaje coś niezwykłego. Działo się tak w przypadku grupy Fleetwood Mac i ich kultowego albumu Rumours, całego dorobku The White Stripes (którzy początkowo kryli swoje małżeństwo za plotką, że są rodzeństwem) i Arcade Fire, piosenek powstających z niejasnej relacji między członkami zespołu The Kills czy, na naszej rodzimej scenie muzycznej, kariery zespołu Maanam. Niezależnie od tego, czy kochankowie po pewnym czasie upodabniają się do Sida i Nancy, czy też mają szczęście dzielić ze sobą życie, z ich związków poza niesamowitymi historiami zradzają się też niesamowite albumy.

Natalia Jankowska

Tekst pozyskany z archiwalnej wersji strony. Napisany przez autora bloga.

6 komentarzy do “Love will tear us apart

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *