Film i KinoKULTURA I SZTUKA

Niebo nad Cieszynem

Mimo zapowiadanych opadów, zimna i braku słońca, Cieszyn pozostał bastionem przyjemnej, a do festiwalowej soboty bezdeszczowej pogody. Podczas tegorocznego Kina na Granicy goście przeglądu mogli zobaczyć paletę najnowszych czeskich, polskich i słowackich produkcji, retrospektywy oraz cykle tematyczne. Po raz 16. cieszyński Most Przyjaźni połączył kinową publiczność z Polski i Czech.

 

Jak co roku, jedną z największych atrakcji Kina na Granicy były retrospektywy. Podczas 16. edycji organizatorzy przypomnieli wspólne filmy Janusza Majewskiego i Kurta Webera, a także obrazy Dušana Hanáka. Przed rozpoczęciem imprezy wszyscy artyści potwierdzili przyjazd do Cieszyna. Niestety Kurt Weber z powodów zdrowotnych musiał odwołać swoją wizytę. Znakomity operator przesłał do publiczności obszerny list, który został odczytany przed jednym z seansów. Ponadto organizatorzy zapowiedzieli, że de facto nie odwołują zaplanowanego spotkania, a jedynie przekładają je na późniejszy termin. Pozostaje trzymać kciuki za przyjazd Kurta Webera do rodzinnego Cieszyna podczas następnej edycji Kina na Granicy.

Widzowie mogli porozmawiać z Januszem Majewskim, a także z Dušanem Hanákiem. W spotkaniu ze słowackim reżyserem wziął udział Roman Kłosiński, który zagrał główną rolę w obrazie Ja kocham, ty kochasz. Panowie wyściskali się serdecznie i interesująco wspominali pracę nad wspólną produkcją. Główny bohater filmu boryka się z niezadowalającym obrazem własnej osoby. Przekonanie o swojej nieatrakcyjności uśmierza alkoholem i nie wierzy, że może stworzyć trwały związek z kobietą. Gdy jednak pojawia się możliwość zyskania względów wymarzonej partii, bohater postanawia zrobić wszystko, aby przekonać do siebie wybrankę. Ja kocham, ty kochasz jest poruszającą opowieścią o poszukiwaniu miłości. Ten temat stanowi zresztą jeden z najważniejszych motywów twórczości Hanáka. Dominujący wątek romantyczny jest widoczny także w pięknych Różowych snach. W tym obrazie słowacki reżyser opowiada o uczuciu, które napotyka na przeszkody ze strony lokalnych społeczności. Zakochani nastoletni bohaterowie – wiejski listonosz Jakub oraz Jolanta, Cyganka krytycznie nastawiona do części romskich tradycji – otrzymują od swoich krewnych kategoryczny zakaz schadzek. Taki wariant prowincjonalnych Romea i Julii urzeka lekkością i ironicznym humorem. Należy dodać, że ta oryginalna wariacja chyba najsłynniejszego romantycznego schematu stanowi zaledwie połowę fabuły Różowych snów. W pozostałej części filmu Hanák interesująco rozgrywa dalsze losy nastoletniego uczucia swoich bohaterów. Miłość – już nie ta pierwsza i entuzjastyczna, a dojrzała i pozbawiona złudzeń – jest ważnym tematem także w Cichej radości. Główna postać filmu, trzydziestoletnia pielęgniarka Soňa, decyduje się odejść od męża, człowieka odpychająco antypatycznego. Eteryczna, wrażliwa bohaterka znajduje w sobie siłę na niezależność od mężczyzn, jednak wciąż żywi nadzieję na spotkanie odpowiedniego partnera. Cicha radość jest historią opowiedzianą w subtelnych tonach, charakterystycznych dla narracji Hanáka, reżysera, który w swoich filmach imponująco łączy zwykłą prozę codziennego życia z nieuchwytnym światem uczuć.

Przygody dobrego wojaka Szwejka”

Ważnym punktem programu Kina na Granicy był także przegląd adaptacji dzieł Franza Kafki i Jaroslava Haška. Na uwagę zasługuje fakt, że ci dwaj pisarze nie dość, że przez większość życia mieszkali w Pradze, to jeszcze urodzili się w tym samym roku! Nie mamy informacji, czy kiedykolwiek się spotkali, ale wydaje się to dość prawdopodobne. W końcu – jak zauważa Karel Kosík, przywołany przez dyrektora Kina na Granicy, Macieja Gila, w artykule opublikowanym w Kinie – nawet bohaterowie najbardziej znanych dzieł obu pisarzy, Józef K. i Józef Szwejk, prowadzeni przez reprezentantów opresyjnych organów państwowych przez to samo miejsce (Most Karola) potencjalnie mogliby zamienić kilka słów. Organizatorzy cieszyńskiego przeglądu wyświetlili dwie części kultowej adaptacji Przygód dobrego wojaka Szwejka z lat 50. W obu częściach adaptacji w rolę Szwejka wcielił się Rudolf Hrušínský. Wybitny czeski aktor znakomicie oddał pogodny charakter jowialnego bohatera, a sekwencyjna struktura narracji zastosowana w filmowym dyptyku umożliwiła idealne odzwierciedlenie złożonej z wojskowych epizodów powieści Haška.

Jedną z propozycji adaptacji dzieł Kafki przygotowaną przez organizatorów był Proces autorstwa Agnieszki Holland i Laco Adamika, nakręcony dla Teatru Telewizji. Autorzy znakomicie oddali duszny nastrój słynnej powieści sytuując akcję w ciasnych, klaustrofobicznych przestrzeniach. Rolę zlęknionego i znerwicowanego Józefa K. przekonująco zagrał Roman Wilhelmi. Twórcy wiernie ukazali przerażający nastrój absurdalnego zagrożenia. Należy dodać, że Agnieszka Holland była jedną z głównych bohaterek tegorocznego Kina na Granicy. Poza Procesem można było zobaczyć jej etiudę szkolną Grzech Boga na podstawie prozy Izaaka Babla. Ten obraz to atelierovka, czyli film realizowany przez studentów praskiej szkoły filmowej, którą ukończyła Holland. Atelierovki są kręcone przez uczniów FAMU na trzecim roku studiów i w założeniu mają być filmami rozgrywanymi w niewielkich pomieszczeniach. Grzech Boga w przewrotny sposób ukazuje młodą kobietę usiłującą poradzić sobie ze swoim popędem seksualnym. Warto zauważyć, etiuda została uznana przez władze uczelni za film dyplomowy Holland. Polska reżyserka była również bohaterką dokumentu Krystyny Krauze zatytułowanego Powrót Agnieszki H.. Autorka ukazuje swoistą podróż sentymentalną wybitnej reżyserki do jej alma mater. Na zdjęciach Jacka Petryckiego oglądamy samą artystkę i jej przyjaciół z okresu studiów, w tym byłego męża, Laco Adamika. Krauze wplata w swój dokument archiwalne materiały z okresu Praskiej Wiosny, a także fragmenty obsypanego Czeskimi Lwami Gorejącego krzewu. Dodatkowo prawdziwą gratką dla fanów i widzów zainteresowanych seansem tego czterogodzinnego cyklu była możliwość obejrzenia go w całości na wielkim ekranie cieszyńskiego Teatru.

Obowiązkową częścią festiwalu była oczywiście prezentacja najnowszego kina czeskiego, słowackiego i polskiego. W programie znalazło się ponad 50 najnowszych produkcji, 34 z nich to filmy powstałe w Czechach, na Słowacji lub w wyniku koprodukcji tych krajów. Dla miłośników kina naszych południowych sąsiadów Kino na Granicy stworzyło doskonałą okazję, by zobaczyć pełną panoramę najnowszych produkcji.

Aksamitni terroryści”

Wśród czeskich i słowackich filmów znalazło się kilka dokumentalnych obrazów odwołujących się do kluczowych okresów w dwudziestowiecznej historii Czechosłowacji. Za sprawą Lekcji historii Dušana Trančíka widzowie mieli okazję powrócić do roku 1920, kiedy to na mocy traktatu z Trianon Węgry utraciły dostęp do morza, niemal dwie trzecie ludności oraz większą część terytorium. Poza granicami kraju znalazło się 3,5 milionów Węgrów. Autor filmu próbuje wyjaśnić złożone węgiersko-słowackie relacje. Ukazuje, jak powstały przed niemal stu laty problem oddziałuje na współczesne stosunki sąsiadujących krajów. Reżyser przyjmuje perspektywę młodzieży – przedstawia trudy zgodnego sąsiedzkiego współistnienia ponoszone przez młodych ludzi. Pewną wadą Lekcji historii jest jednak brak historycznego wprowadzenia, co może czynić obraz niezrozumiałym dla obcokrajowca. Do czasów normalizacji, czyli okresu między Praską Wiosną a Aksamitną Rewolucją, mogliśmy powrócić za sprawą dokumentu Robeta Kirhoffa Normalizacja. Autor podejmuje temat sprawy tajemniczej śmierci Ludmiły Cervanovej, którą przez lata żyła cała Czechosłowacja. Ta kryminalna zagadka jest jednak zupełnie nieznana w innych krajach, wydawało się zatem, że stanowi doskonały temat na wciągający dokument. Podczas seansu początkowo trudno mieć wątpliwości co do winy przedstawionych sprawców, jednak kolejne sekwencje zdarzeń sugerują zupełnie inny przebieg historii. Przygotowanie dokumentacji do filmu doprowadziło bowiem reżysera do fascynującego odkrycia zatajonych faktów. Niestety Kirhoff nieustannie powraca do punktu historii, kiedy to sprawna akcja komunistycznego sądownictwa skazała niewinnych ludzi. Fakt ten bulwersuje i zadziwia, ale w ponad stuminutowym dokumencie jest nadmiernie eksploatowany kosztem pominięcia innych nurtujących okoliczności sprawy. Do końca okresu normalizacji wracamy też razem z bohaterami filmu Petera Kerekeša Aksamitni terroryści. To niewątpliwie najciekawsza z zaproponowanych przez organizatorów dokumentalnych pozycji. W przeciwieństwie do Normalizacji, Kerekeš prezentuje wielką historię z prywatnej perspektywy zwykłych ludzi. Jeden z bohaterów, Stano, został skazany za próbę wysadzenia trybuny, na której 1 maja mieli zasiąść partyjni dygnitarze. Innego z nich, Fero, ukarano za próbę zamachu na prezydenta Gustawa Husáka, z kolei Vladimira osadzono za wysadzanie w powietrze tablic ogłoszeniowych komunistycznej partii. Choć żaden z bohaterów nikomu nie wyrządził krzywdy, wszyscy trzej zostali umieszczeni w więzieniu za wykroczenie przeciwko paragrafowi 93, który dotyczył terroryzmu. Zasądzone kary wynosiły od czterech do czternastu lat. Aksamitni terroryści to obraz statyczny kompozycyjnie, z ciekawą, choć daleką od dokumentalnej formą osiągniętą przez inscenizowane, udźwiękowione wybuchy oraz sekwencje fabularyzowane. Film Kerekeša w niebanalny i zajmujący sposób ukazał paradoksy komunistycznej historii.

Wśród pozycji fabularnych znalazły się głównie czeskie i słowackie dramaty. Jak nigdy Zdeňka Tyca opowiada o umierającym zgorzkniałym malarzu, któremu towarzyszą dwie kobiety – Karla, była studentka i jego partnerka oraz Jaruna, pielęgniarka i dawna kochanka. Reżyser swym obrazem prawdopodobnie chciał poruszyć widza, jednak jego film pozostał zupełnie nieprzekonujący w zakresie motywacji postępowania i powiązań bohaterów. Dlatego też los nieprzyjaznej postaci może być dla publiczności obojętny, a strona formalna Jak nigdy nie wyrasta ponad przeciętność. Podobnie jest z Rozkoszą Jitki Rudolfovej. Główna bohaterka jest montażystką, co jest dość ciekawe, ponieważ wykonuje rzadko przypisywany kobietom zawód. Z otoczeniem kontaktuje się przez pojawiające się w kadrze esemesy, które wymienia z kochankiem. Taki zabieg formalny ma ukazać stechnicyzowanie i banalizację komunikacji międzyludzkiej. Niestety sama relacja bohaterów jest dość płytka i nie angażuje, a ciekawy temat oraz nowoczesna forma tracą na znaczeniu w pozbawionej konfliktu, nużącej historii. W konwencji nieco lżejszego dramatu pozostaje obraz Karin Babinskiej Anielskie święta. Akcja filmu rozgrywa się w okresie bożonarodzeniowym wśród czworga pracujących w centrum handlowym przyjaciół. Każdy z nich ma swoje niespełnione aspiracje, przeżyte traumy, ale również marzenia o lepszej przyszłości, a świąteczny czas daje możliwość ich spełnienia. Film Babinskiej to nieco dysonujące połączenie romantycznej komedii świątecznej, bliskiej polskim Listom do M, z pełnokrwistym dramatem.

Anielskie święta”

Dużo ciekawszym obrazem pokazanym w sekcji najnowszych produkcji był niewątpliwie Nad morze debiutującego w roli reżysera popularnego aktora Jiřego Mádla. Produkcja ukazuje pierwszą próbę nakręcenia własnego filmu przez jedenastolatka Tomasza. Z perspektywy młodego filmowca poznajemy jego rodzinę i przyjaciół. Okazuje się jednak, że kamera potrafi odkryć znacznie więcej niż mogłoby się wydawać. Pozostawiona w ukryciu tworzy zapis niejasnej z punktu widzenia dziecka intrygi. Pozornie amatorski, nagrany lustrzankami obraz doskonale współgra z fabułą filmu. Nad morze wykorzystuje dziecięcą narrację i urzeka swą szczerością oraz bezpretensjonalną prostotą. Na innym biegunie sytuuje się Historia ojca chrzestnego, dramat z elementami kryminału. Reżyser Petr Nikolaev w niespotykany, bezpośredni sposób opowiada o poważnym problemie trapiącym Czechy lat 90., tak zwanym tunelowaniu”, czyli przeprowadzaniu niedozwolonych transakcji w ramach transakcji legalnych. Film opisuje niebotyczny awans i upadek człowieka, który z prostego cinkciarza stał się szarą eminencją czeskiego biznesu i wielkiej polityki. Historia ojca chrzestnego ukazuje fantastyczny pojedynek między przedstawicielem prawa i porządku i człowiekiem, który przepisy dostosowuje do własnych potrzeb. Wciąga dzięki szybkiej akcji i efektownemu montażowi. Jednak najlepszym dramatem pokazanym na tegorocznym Kinie na Granicy było niewątpliwie Po ślubie Jana Hřebejka. Film ten, po Czeskim błędzie i Niewinności, uzupełnia swoistą trylogię o winie. Akcja rozgrywa się w dzień wesela Radima i Terezy. Ślubną idyllę, ujętą w fantastycznych zdjęciach i miękkim świetle, narusza nieproszony gość, którego przybycie wydobywa wyparte tragedie z przeszłości i uświadamia, że gdy chodzi o winę, nie ma mowy o przedawnieniu.

Historia ojca chrzestnego”

Poza licznymi sekcjami programowymi organizatorzy Kina na Granicy jak co roku przygotowali szereg interesujących wydarzeń towarzyszących. Szczególnie ciekawie zapowiadały się koncerty. W klubie festiwalowym świetnie zaprezentowały się zespoły z Czech, Słowacji oraz Polski, które zgromadziły pokaźną publiczność. Szczególnym wydarzeniem był występ Dr. Misio, podczas którego Arkadiusz Jakubik i członkowie zespołu zagrali niepublikowane utwory z nadchodzącej płyty (frontman zespołu zapowiedział, że ekipa niebawem wchodzi do studia, aby zarejestrować nowy materiał). Ciekawie wypadły także wystawy. W cieszyńskim Teatrze można było obejrzeć kreatywne zdjęcia Dušana Hanáka, który poza tym, że tworzy świetne filmy fabularne, jest też uznanym dokumentalistą. Właśnie wrażliwość osoby ujmującej realia otaczającego świata stanowiła podstawę wspaniałych Obrazów starego świata. Fotografie Hanáka w przejmujący sposób ukazują piękno zwyczajnego życia. Innym znaczącym wydarzeniem była wystawa zdjęć Twarze Agnieszki Holland. Ekspozycja przygotowana przez łódzkie Muzeum Kinematografii była prezentowana w wielu miastach Europy, a podczas majówki można było ją obejrzeć w cieszyńskiej strzelnicy. Imponująca ilość różnorodnych filmów z Czech, Słowacji i Polski oraz szeroki przekrój wydarzeń towarzyszących sprawiły, że ostatnią edycję Kino na Granicy należy (znów!) uznać za bardzo udaną. Do zobaczenia za rok!

tekst: Beata Poprawa, Bartosz Marzec

Treść z archiwalnej wersji strony, stworzona przez autora bloga.

2 komentarze do “Niebo nad Cieszynem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *